Mój Ukochany …
Prawdopodobnie go idealizuję, bo straciłam go, mając zaledwie 14 lat. W moich oczach jednak był i jest ideałem.
Z jednej strony czuły, rodzinny, wrażliwy, empatyczny, spontaniczny a z drugiej strony silny, zdeterminowany, pracowity, odważny, przedsiębiorczy i konsekwentny w realizacji wszystkich założonych przez siebie planów.
Jeden z pierwszych przedsiębiorców-projektantów w Polsce, który nie bał się wielkich innowacyjnych rozwiązań. Inżynierowie z całego kraju zjeżdżali się, aby zobaczyć, że oto niemożliwe stało się możliwym. ?
Jego ulubione wyrażonka w pracy to
? „wszystko biorę w tym sezonie” (przyjmował zlecenia, których inni zwyczajnie się bali, a następnie w pocie czoła miesiącami nad nimi pracował) i
? „wszystko da się (zrobić) SPOSOBEM” ? (stąd nieświadomie zainspirował mnie do nazwy i idei marki agata’s way™, bo sposób agaty ma pomagać innym odkryć ich własny, jedyny w swoim rodzaju Sposób na siebie: na rozwój, naukę czy zmianę).
To właśnie Tato swoim przykładem nauczył mnie przedsiębiorczości i niezależności w biznesie. Moja pracownia językowa była niegdyś jego pracownią do malowania, jak to powiadał, „rurek” na desce kreślarskiej ☺️.
To Tato zaraził mnie miłością do gór, gwiazd, muzyki, podróżowania po świecie i języka angielskiego.
To Tato pokazał mi, że nie trzeba się wstydzić swoich łez. Zawsze płakał, słuchając muzyki; wzruszał się szczególnie przy nutkach The Beatles.
To Tato udowodnił mi, że można połączyć swoją pasję do pracy z miłością i rodziną.
Ech, do tej miłości od pierwszego wejrzenia do Mamy jeszcze kiedyś nawiążę, bo to uczucie godne hollywoodzkiego rozgłosu, które zasługuje przynajmniej na osobny tutaj wpis ?
Tato reprezentował po prostu taki typ człowieka, przy którym nie można się bać, idąc przez świat.
I, mimo że minęły już trzy dekady od fizycznej rozłąki, to wciąż jest dla mnie Nauczycielem i niedoścignionym wzorem Ojca godnego podziwu.
Kończąc ten spontaniczny wpis takie dwie myśli do mnie zawitały:
1) Dobrzy ludzie i Nauczyciele po prostu nigdy nie umierają w naszych ? ? i
2) jak wiele można dać i przekazać drugiemu człowiekowi mimo tak krótkiego pobytu na Ziemi ?
Pięknego Świętowania Dnia Ojca ☺️
A.
PS
I ja dziś wyjątkowo się ugięłam … Tyle opublikowanych wpisów i pamiątkowych fotografii na osiach moich znajomych z okazji Dnia Ojca sprawiły, że i ja chciałam uczcić pamięć Taty. Po raz pierwszy publicznie. I po raz pierwszy u boku Mamy.
Co ciekawe, napisanie tego spontanicznego postu wywołało we mnie nie tylko falę ogromnego wzruszenia, ale uzmysłowiło mi po raz pierwszy, jak wiele zyskałam, będąc córką „pana Julka”. Do tej pory skupiałam się raczej na brakach, czyli na tym ile mnie zwyczajnie w życiu ominęło, tracąc go za wcześnie … A jednak można zdążyć (jak w przypadku mojego Taty), być znakomitym NAUCZYCIELEM.
***
Mówią, że pisanie oczyszcza, ukierunkowuje i uporządkowuje myśli. Dziś zdecydowanie to poczułam. Zatem wracam do regularnych zapisków myśli nieujarzmionych ? i sama przy okazji polecam taką praktykę 🙂